Chuj ze mną
Chuj z wami.
Siedze w Krakowie, to nie był dobry pomysł, żeby wrócić. Zostaję do 8 stycznia.
Tak, zawiodłem. Miałem pojawić sie na imprezie, zostałem pić z okazji mojego powrotu.
Nie byłem w stanie sie ruszyć a co dopiero przyjechać.
Zawiodłem przyjaciółkę, która na mnie tyle czekala, okłamałem ją.
Zawiodłem też dziewczynę, na której mi bardzo zalezy.
Nie wiem, może pomyślicie, że jestem nienormalny, ale płaczę. Naprawdę płaczę.
Nie mam siły popatrzeć im w oczy. Chcę sie zapaśc pod ziemię.
Zbieram się. Umiem jeszcze mówić? ;cc