wczorajsza notka przyjęła się niespodziewanie dobrze, w życiu bym się nie spodziewała. szkoda, że nie zawsze (czyt.: prawie nigdy) nie mam na tyle weny, by napisać coś naprawdę mądrego, ale zmotywowało mnie to, nie powiem.
dzisiejszy dzień bardzo aktywny, lubię się zmęczyć. wysiłek fizyczny dobrze działa na mięśnie i głowę - skutecznie chroni przed werteryzmem. od dzisiaj koksownia, moc musi być. popołudnie z Olusią bardzo udane.