Zaczęłam żyć oddychać.
I dobrze mi z tym.
Piwo przynosi to co kiedyś.
Nie zastanawiam się juz nad niczym- dobra trochę to głupawe.
Drwina z ludzi- to sie ostatnio wyprawia.
Ostatnie dni- przemyslane, piękne i niepowtarzalne- nie do opisaia mimo
że chodziłam jak osa.( tak jestem Ola Osa)
Sesja daje mi po dupie. Kolejny egzamin w środe.
A majówka zapowiada sie na włościah na Lubiczu.
Zostaję sama na chacie i zamierzam spożytkować ten czas na naukę, alkohol i ... hmm wawel?
zdj: wykonane w 20 stopniowym mrozie podczas rynkowej sesji przy jakże długo remontowanych sukiennicach.
nigdy nie jest tak jka byc powinno.?
Jest.
Myślę, że - tak miało być?
Niefortunnie.
Zobaczymy co wyjdzie z mojej bardzo ważnej decyzji apropos mieszkania pod jednym dachem
z osobnikiem płci męskiej. Przerażające?
Troche:] albo jak ktoś powiedział- niom troszku.
Mam zajewkę na nakręcenie filmu.
Niestety brak mi ekipy.
jak płakac to w samotności- jak śmiać się to z ludźmi.
łykend udany.
Wyszukuje koncertów.
Niedługo Juwenalia!- jakoś mi wiszą koło dupska no może pochód nie:p
See Ya!