zdjęcia przedstawiają mojego mirror cube'a "przed" i "po" :P
fajniejszy jest chyba popsuty ^^ czasami nie chcę mi się nawet go układać ;P
dlaczego taki tytuł notki? ponieważ gdzie byśmy się nie ruszyli abo ogranicza nas jakaś szyba niewidoczna bądź lustro mamiące zmysły...
trochę mętnie niby w krzywym zwierciadle :P
coraz częściej zaczynam dostrzegać takie irytujące bariery które nie są widzialne na pierwszy rzut oka, jak szyba stojąca nam na drodze i jak ta szyba gdy przejdziemy przez nią może nas poranić, okaleczyć bądź zabić i zniszczyć doszczętnie :)
takie szyby stawiają ludzie często sami sobie bądź, chyba częściej, innym... nie pozwalają się zbliżyć i czasem jest za późno na zdjęcie szyby bądź rozbicie jej z bezpiecznej odległości. Generalnie śmierć szybom, murom i ograniczeniom... gdyby to było tak łatwe... ech...
No i jeszcze zwierciadła, przeważnie widzimy je w cudzych oczach w których dostrzegamy samych siebie, często odbijają się tam nasze wspomnienia lepsze czy gorsze i moglibyśmy gapić się w te projekcje gdyby nie ich ulotność... ludzie przychodzą i odchodzą, pojawiają się nowi, starzy odchodzą i znów ktoś przyjdzie a tam znów odejdzie... nie będę marudził o wawelu i że mi się to nadal nie podoba, ale chce uboleć (to od słowa ubolewać, nie wiem czemu mi podkreśliło na czerwono) nad chwilą gdy ostatni raz zobaczę ludzi których znam już 3 lub więcej lat... co dzień w ich oczach widzę wspomnienia, nawet w pustych oczach koksa jest jakieś wspomnienie pantofli i innych gówien...
ale każdy odchodzi i najbardziej mnie boli to, że mnie to nie boli... nie będę tęsknił, płakał itp... zapomnę jak zapominam o starej szczoteczce do zębów której mi brakuje parę dni po zmianie...
jednak są ludzie nie zaliczający się do grupy razem z moją szczoteczką...
mam nadzieje, że te osoby wiedzą to i kontakt się utrzyma... a jak nie? "olej to" życie jest długie i pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji :P
na smuty mnie wzięło nie wiem czemu :P
niedługo matura...
wcześniej rekord....
a jutro ostatnia etyka i ostatnie ukradkowe gapienie się... ;)
no cóż... panta rei więc rei i Ty :P
ciągle w nadziei wobec innych :)