czasami trudno czasami łatwo, ale zawsze warto spojrzeć na coś z pozytywnej strony...
miałem coś napisać, potem stwierdziłem, że nie ma sensu, a teraz zacznę się pewnie nad tym rozwodzić doprowadzając do paradoksu i kończąc zdaniem "dobra, nie będę nic pisał i tak to nic nie zmieni..."
ale mam ochotę coś napisać logicznego a nie pisać o tym, że bym coś napisał doprowadzając do kolejnego absurdu bo pisząc o tym, ze chciałbym napisać spełniam swoje zachcianki bo pisze czyli jednak nie muszę o tym pisać, że bym chciał o czymś pisać... xD czuje jakbym kiedyś to już pisał, ale jak to mówią historia lubi zataczać kręgi... chciałbym żeby czasem zataczała takie jakie ja bym chciał... żeby niektóre rzeczy mogły stać się takimi jakimi bym je widział... żeby nie było tyle tęsknoty i smutku... żebym nie musiał po raz kolejny stwierdzać "dobra... idę robić matmę, przejdzie mi..." ech... dobra... nic nie napisze, i tak to nic nie zmieni... życie będzie się toczyło jak się toczy a ja i tak będę dostrzegał pozytywy, bo to one nas kreują, dzięki nim jesteśmy tym kim jesteśmy... i nie straćmy tego...
"Just look on the brightside - you're roughly six feet tall"
PS trafi mnie z tymi linkami zaraz...chciałem go ładnie wstawić, ale nieee... bo oczywiście coś musi być przeciwko mnie
oto link (który, tak w ogóle, dostałem od jakże niezastąpionej w tych sprawach Marty "Pyzaka" która z kolei dostała ją od niezastąpionej Sandry, dzięki :D ) http://www.youtube.com/watch?v=aF5tisuEMRs