Zawalił mi się na głowę dach nadziei
I czasem lepiej zachować swoje przemyślenia.
Czasem przyjaciel ssyła mysli wprost do Królestwa Cieni,
Czasem miłość nie ma już znaczenia.
Czy jeśli podniosę się z dna,
Dosięgne ręką Nieba?
Póki co, stado mnie gna,
Więc razem z nim biec mi trzeba.