z zachowaniem wszelkich zasad, bo pan artykułopisarz gazetowy uczy nas, że horyzont nie może być krzywy. tylko ideanie prosty. nie może być również dokładnie w połowie zdjęcia, tylko w 1/3 z jednej lub drugiej strony. słońce nie może być przepalone, bo zachód słońca wychodzi do duszy. a tak poza tym mamy dzień bez przeklinania dzisiaj! kto nie uszanował, przyznać się! ciągnę za sobą na dno długi sznurek osób. spadam, spadam, spadam i bum. jesteśmy na dole, witamy znów! o łał, tylko tyle powiem. mogłoby być lepiej, ale zaczynam za dużo, a potem nie umiem tego dłużej utrzymać. a jutro pewnie zacznę coś nowego. i postanowię jak zawsze, że tym razem się uda. i co? a chuj z tym wszystkim, tyle powiem. beznadzieja totalna, dno i szyjka rozbitej butelki w dłoni. marzenie, a dokładniej ściętej głowy. bo czy ktoś z głową na karku pozbawiłby się jej? musiałby być idiotą, ale takich nie brakuje. co prawda, jest kilku pod ręką, ale kretyn zawsze będzie kretynem i taki pomysł nawet nie przydzie mu do głowy. szczególnie, że nie miałby odwagi.
'it's just the beast under your bed,
in your closet, in your head'