Góra
tak mi sie przypomnial tamten dzien...i Ci mechanicy... i te placki... i ten smaczny obiad :)
mimo wszystko to fajnie bylo... tylko szoda,że nie bylo calej klasy...
a na zdj. Monika, Elwira i ja.
a tak ogolnie to wszystko dobrze. w poniedzialek na zmiane opatrunku ide, we wtorek do szkoly[?] a w pt. na sciagniecie szwow... i nastepny zabieg... chociaz nie wiem. nie chce znowu tego przezywac... ide pa;*