Witam!
W niczym nie mogę znaleźć równowagi. Wszystkiego jest albo zbyt wiele albo za mało. Raz przesada a raz nic? I do tego dochodzi lekka bezradność w działaniu. Dążyć do równowagi? Dążyć do doskonałości? Nikt tego nie osiągnął. Może sobie pomyślimy: "mi się uda". Ale nie, nie łudź się.
Pozdrawiam