Nie podoba mi się nieuczciwość tego świata. Dlaczego niektórych dotykają choroby? Dlaczego niektórzy mają problemy tak przyziemne jak to, że nie mają na chleb? I dlaczego w takim wypadku inni trwonią pieniądze na drogie auta, jedzenie, wycieczki, przyjemności? Dlaczego nie mogłoby być po prostu beztrosko? Nie rozumiem i pewnie nigdy nie zrozumiem.. Pragnę tylko jednego - szczęścia moich bliskich. Mam nadzieję, że i ono kiedyś nadejdzie. Najlepiej szybko, niektórych spraw nie można przecież odwlekać..
plan na życie? zdać maturę, pójść na studia,
być wspaniałym pracownikiem, żoną i matką...
Wszystko inne przyjdzie samo :)