10dni, dokładnie 230h. dwa marzenia spełniające się jedno po drugim. umrę ze szczęścia, gdy tylko zobaczę błysk w twoich oczach. uroczyście przyrzekam, że powitam cię epickim: "co tak ostro, potter?" i spróbuj mi tylko nie odpowiedzieć! niech całe katowice usłyszą, jak dobrze będzie cię widzieć po dwóch latach, edzik. a zaraz potem-sążne nakurwianie na metal hammerze. tak ogromnie nie mogę się doczekać, przynajmniej wreszcie gdzieś się ruszę. nienawidzę budzić się o 14 i nudzić do 4:16 nad ranem, nienawidzę wakacji.
road warriors
you have no chance to survive
road warriors
take this battle or you'll die