photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 19 SIERPNIA 2012 , exif
321
Dodano: 19 SIERPNIA 2012

Fast food na każdą kieszeń.

 

Hmm, czas biegnie tu zdecydowanie za szybko.


To jest pierwszy dzień w ciągu ostatnich 4 tygodni kiedy mam wolny wieczór i mogę poświecić pół godziny na napisanie czegoś. No dobra, wczoraj był pierwszy, ale mi się nie chciało. Czasem pracuję w ciągu dnia i przelatują mi przez głowę dziesiątki informacji, które warto by tu zamieścić, ale najzwyczajniej nie mam czasu na ich spisanie!


Druga, popołudniowa praca pochłonęła mnie całkowicie, ale jednocześnie odkryłem, że praca w kuchni jest zdecydowanie dla mnie! Zawsze wydawało mi się, że praca w sercu prawdziwej restauracji jest za szybka, a atmosfera jest za gorąca. Dużo się nie myliłem bo gorąco jest jak w piekle, a szybko jak na jamajskiej lekcji wychowania fizycznego. Jak ktoś nie podjada całą zmianę to wcale nie przytyje, bo spala się niesamowicie dużo kalorii. Ja objadam się tylko na koniec, bo jako pracownik mogę zamówić cokolwiek z menu restauracji, a że kocham burgery to serwują mi jednego co drugi dzień ;) Poza tym, cały czas podglądam pracę kucharzy i całą załogę krojąco-przygotowującą potrawy.


Mamo, tato, na następne święta chcę profesjonalny nóż szefa kuchni i zaczynam kroić wszystko co będę miał pod ręką. Przekażcie mikołajowi...!


Jakoś tak wychodzi, że wszystkie posty dotyczą jedzenia.


Na przykład, odkryliśmy dlaczego coca-cola smakuje całkowicie inaczej. Produkowana jest tu z syropu kukurydzianego. Lubię popcorn, gotowaną kukurydzę i burbon, ale smak coca-coli spaprali doszczętnie.


Magia fast foodów. Dlaczego amerykanie jedzą tony fast foodów, a w konsekwencji  tego duża ich część wygląda jak świnie na dwóch nogach? Między innymi dlatego, że warzywa i owoce są tu naprawdę bardzo drogie. Poruszałem ten temat z wieloma amerykanami i zdecydowanie dostrzegają ten sam problem. Nie dość, że warzywa nie mają tutaj smaku, to jeszcze trzeba bulic za nie ogromne pieniądze. Od razu rzuca się w oczy GMO. Wszystko jest kolorowe i wygląda apetycznie, ale smakuje źle. Jak pierwszy raz zobaczyłem cebulę, to wpadłem w panikę. Cebule są tu wielkości melona. To samo z pomidorami i ziemniakami. Melony są na szczęście wielkości melona. Trochę inaczej jest z owocami, bo większość ich jest importowana z ameryki środkowej i południowej więc kolor oddaje smak i na odwrót.


A teraz najsmutniejszy wniosek z powyższego akapitu. Co je biedny polak jak nie stać go na mięso? Ziemniaki, cebulę, ryż i makaron, bo to najtańsze produkty. Najtańsze, ale wcale nie najgorsze dla organizmu. Co je biedny amerykanin? Fast foody oczywiście! bo są tańsze niż owoce i warzywa. A tych śmieci jest tu do wyboru do koloru. I w porównaniu z warzywami, wszystkie jakoś smakują. Nie wspominam już nawet o żywności organicznej albo prosto od farmera! Ceny są horrendalne!


Ja osobiście nie mam czasu na jedzenie fast foodów. Lepiej dla moich fałd i portfela. W naszej małej miejscowości nie ma żadnych sieciówek. Najbliższe fast foody (Wendys, Papa Ginos) są w miasteczku obok, ale tam bywamy rzadko więc jeszcze nie miałem okazji nic zjeść. Poprawię się już niedługo. Póki co, dalej gotuje nam włoszka, ale na początku września obiady domowe przestaną przyjeżdżać. Pietra rozpoczyna proces wyprowadzki z USA, a biedne dzieci z Europy wracają do mrożonek.


Ja natomiast obiecuję, że wrócę za tydzień na bloga ;)

 

Komentarze

~kolega świetne - krótkie, zwięzłe i na temat...sama esencja;)...
20/08/2012 20:06:28