Najważniejsze ze wszystkich chwil, i cały świat może mi zazdrościć wewnętrznego uporządkowania ostatnich miesięcy. Pomijając fakt, że od dłuższego czasu nie ma mnie w domu, a jestem gdzieś indziej, i z reguły już wracając, nogi mi w zakończenie pleców włażą, to jednak wreszcie czuję, że jakoś mi się żyje.
Wygwizdowie na dworze. Kieszenie pełne kasztanów. Kawa po irlandzku. Wydane pieniądze. Pięknie, najpiękniej, przegadane, dopowiedziane, zrozumiane.
-----
Najwspanialsza Żelazna Dziewica w głośnikach, przetykana czymś spokojniejszym ku wyciszeniu.