Nie ma to jak najlepsza w świecie pogoda na wyjazd terenowy z zoologi. Przynajmniej było zabawnie, ale i tak utwierdziłam się w przekonaniu, że wszędzie poza domem jest niewygodnie, zimno, i dokuczliwie z powodu braku wszystkich wynalazków umilających nam życie, a które to przez całe owo życie gromadziliśmy wokół siebie po to tylko, żeby wyjeżdżać na wycieczkę z jednym plecakiem, bez czajnika, herbaty, lodówki, wanny, komputera, internetu, kosmetyków i ubrań na zmianę.
Pojutrze konie, popojutrze Indiana, Metallica za tydzień, Stany Zjednoczone za 40 dni, no wspaniale.
-----
Zdjęcie stare, bo dwutygodniowe ponad, ze Świerklańca, w poprzednich włosach.