Z dzisiejszej wycieczki do Świerklańca, z Wojtkiem i Sheste. Było bardzo, bardzo udanie, co potwierdza rekordowa liczba zdjęć, mianowicie sztuk 450, zmęczenie i masa iście dauniastych wspomnień.
Jeśli oferta pracy okaże się nadal aktualna, moja kiesa wzbogaci się o jakieś 100 zł, ale wtedy już naprawdę, naprawdę nie wiem, jakim cudem i kiedy zdążę się nauczyć na sesję.
Blowing babls.