Photoblog.pl

Załóż konto

hey, Mama Wolf. 

2008/04/28   

...

« następne   poprzednie »
...
Sesja już niebawem zacznie nadciągać wielkimi krokami, a z dwóch egzaminów ostatnim razem, w styczniu, magicznym sposobem zrobiło się pięć. A jako że konie, i jako że Wojtek, a do tego nauka, która majaczy na horyzoncie i czeka tylko, by zawisnąć nad moją głową i kazać mi sobie hołdować (by we wrześniu, kiedy to wrócimy zza Wielkiej Wody móc zarabiać Pieniądz, którego masę przepuścimy w lipcu przez palce, a nie poprawiać egzaminy) czuję, razem z niecierpliwym oczekiwaniem, stres i przytłoczenie.

Wystarczy jeden dzień bez książki, i czuję, że marnieję w bezczynności jak grubosz drzewiasty z braku słońca na oknie naszej komórki. Biblioteka Śląska powinna mieć opcję dostarczania zamówionych woluminów do domu. Bezzwłocznie. I opcję wypychania ludzi z kolejki do rozchwytywanej pozycji też. Siłą.


1 komentarz
ingrid  - 28/04/2008 22:36:54
no a jakże. ale ja nie moge sie nigdy zapisać do Biblioteki śląskiej, bo mam do niej za daleko i bym była stale zadłużona, a tam sie płaci od tygodnia. ;d

Najnowsze wpisy

...

07/11/2011 19:31:42

...

28/04/2010 16:16:34

...

22/06/2009 21:22:24

...

25/05/2009 13:29:37

...

03/05/2009 12:59:52

Wpis shelob

07/03/2009 20:24:25

...

02/03/2009 20:16:51

...

20/02/2009 20:15:54

Wszystkie wpisy