photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 CZERWCA 2011

 

      Szukając odpowiedniego miejsca dla siebie przemierzyła tego dnia całe miasto. Miasto, które właśnie ogarniał mrok. Światło latarni i blask księżyca rozświetlał uliczki, kiedy zmierzała do punktu, w którym spędziła już tak wiele letnich wieczorów. Przeważnie samotnie, a raczej samemu. Dotarła tam nareszcie.

        Znów dotarła tam, gdzie zwykle. Teren starówki stanowił doskonałe miejsce do obserwacji ludzi, czytania książek, uciekania od rzeczywistości będąc w samym jej centrum. Dziś miała ze sobą coś do czytania, odtwarzacz muzyki, kolorowy magazyn, paczkę zapałek którymi lubiła się bawić, gdy inne zajęcia już jej się znudziły, lub gdy potrzebowała chwili przerwy. Tej nocy żadne z przedmiotów, które znajdowały się w torbie nie przydały się do niczego. Postanowiła po prostu (zresztą jak zwykle!) usiąść na krawężniku nieopodal fontanny. Niewielkie kropelki wody rozpryskujące się o nierówną powierzchnie zbiornika niczym malutkie wodne pociski zraszały jej twarz. Powodowały przyjemne orzeźwienie mimo później pory temperatura była wysoka, w dodatku panował straszny zaduch. Wszyscy mieszkańcy od wielu dni czekali na obfite deszcze. Kiedy nad miasto nadciągały chmury, nikt nawet nie myślał o wyciąganiu parasola, tymczasem chmury przesuwały się leniwie i znikały poza zasięgiem wzroku nie pozostawiając po sobie ani śladu.

        Kamienie nagrzewane promieniami słonecznymi teraz już nie gorące jak za dnia tylko przyjemnie ciepłe grzały ją w pupę. Zazwyczaj siedząc tak wkładała słuchawki w uszy i odpływała zapatrzona w gwiazdy.

       Teraz jednak miała inne plany. Przeszukiwała wzrokiem pobliskie ławki, spojrzała co dzieje się pod pręgierzem i na schodach ratusza. Nie znalazła nikogo interesującego. Pragnęła odnaleźć kogoś, kto umili jej wieczór. Kogoś na kogo będzie chciała patrzeć, kto zaintryguje ją w jakiś sposób.

      Siedząc tak i niby od niechcenia spoglądając na ludzi po pijących piwo, zajadających późny deser lub zapatrzonych w siebie kochanów jedzących kolację przypomniała sobie o mężczyźnie, którego spotkała rok temu. Tamtej nocy nie miało znaczenia jak wielka dzieli ich przepaść wiekowa. Znaleźli wspólny język przegadali pół nocy, a nad ranem przenieśli się nad rzekę popatrzeć na trenujących od wczesnych godzin wioślarzy i relaksujących się wędkarzy. Nigdy wcześniej się nie spotkali, nigdy więcej się nie widzieli, choć któregoś z ostatnich dni lata wydawało jej się, że dostrzegła ów mężczyznę wsiadającego do tramwaju. Widziała, że nie ma prawa biec, krzyczeć i robić coś na siłe. Cieszyła się tą nocą jak żadną inną. Pragnęła by ten wieczór też w jakiś sposób stał się nagle przepełniony magią. Chciałaby stało się cos zupełnie nie do przewidzenia&

 

Jak wiele emocji wzbudzają słowa ważnych dla mnie osób. Mężczyzn. 

Takich jak...

... postaram się, obiecuję czy wierzę...

Zastanawiam się zawsze, gdy tak wyjątkowe słowa słyszę czy zasłużyłam. Czy zasługuje na tak wspaniałych ludzi i ich wsparcie. Nieubłaganie zbliża się dzień 23 czerwca. Chciałabym go kiedyś obchodzić tak jak każda inna córka/syn trochę tak jak obchodzę ja 26 maja.

 

Dziękuję i proszę o WIĘCEJ <3

Komentarze

genialnainaczej Bardzo tu ładnie : ) .
Daję ' fajne ' : DD : p ^^
Zapraszam do mnie . (mam nadzieję , że się odwdzięczysz) ; *
21/06/2011 10:19:31