Chciałabym zmian, ale jednocześnie boje się zaczynać znowu od początku..
Chciałabym zrozumieć różne dziwne kwestie, które nie dają mi spać, ale jednocześnie boje się prawdy..
Chciałabym zapomnieć o wielu sytuacjach, ale jednocześnie chcę mieć te wspomnienia..
Chciałabym nie myśleć o Tobie tak często jak mi się to zdarza,ale jednocześnie widzieć non stop te chwile, które z Tobą przezyłam..
Nie cierpię tej cholernej niepewności.. tej kompletnej bezradności.. tego niezdecydowania.
Chciałabym być w końcu pewna w stu proscentach swoich wyborów i podejmować decyzje tak, żeby niczego nie żałować.
Tak jak powoli zaczynam żałować tego, że pojawiając się nagle w moim życiu pozwoliłam na to, abys zrobił jeden wielki bałagan w mojej głowie..