Stanowczo wolę swoje stare zdjęcia choć nie są one zbyt piękne.
Te kolory... Słodka Misza ze zdjęcia stała się wielkim, grubym, wrednym kocurem -> Kazikiem.
Jak wszystko potrafi się zmienić... o.O
Tylko Psota trwa w swej postaci nadal. xD
No ale mniejsza o moje koty... * _ *
Wszystko do dupy... Nie miałam dziś nawet weny twórczej.
Stara oznajmiła mi rano, że życie to nie jakiś film, że nie mogę cały dzień leżeć i rozrzucać wokół siebie śmieci słuchając muzyki na fula. I że ona wgl. nie chce tego słuchać też więc mam to ściszyć.!
Ona jest bezczelna.! *zbon*
I żyj tu otoczona taką patolą.
I jeszcze akceptuj samą siebie -> jako jeszcze gorszą patologię.
;<
Co za porąbany świat.
Patola, no.!
"Ja też jestem szczęśliwa, choć dopiero oswajam się z tym zapomnianym uczuciem."