photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 GRUDNIA 2009

Ezra's Voyage: Desolation (P3)

     ...Sen

Tutaj gdzie w jaskrawości promieni, ukrywa się zmora, tu gdzie zbiegają się drogi każdego z nas, każdemu przychodzi stawić czoła pradawnej sile.
     W zieleni i brązie, szkarłacie zasłon, ekstrawaganckiego łoża z baldachimem, z wielkimi oknami i ogromnym lustrem pod sufitem, ustawionym tak, byśmy widzieli się podczas... Zawsze chciałem mieć coś takiego, miejsce gdzie moja prywatność, prywatność mojej obłudnej nieuczciwości będzie pewnie chroniona.
     Często patrzyłem na to lustro leżąc w wygodnym łóżku, gapiłem się w nie godzinami, czegoś szukając, jakby na coś czekając. Zastanawiałem się czemu zdradzamy, ryzykując wszystko, co zbudowaliśmy przez lata małżeństwa. Chyba ze zmęczenia, tak pomyślałem i poczułem ledwo odczuwalny wewnętrzny smutek. Gdybym był artysta, malarzem, założyłbym sobie pracownie. Ale nie jestem.
     Myśli kołatały się pośród obowiązków mojego codziennego życia, zmartwień było wiele, praca dajaca  mi dotychczas satysfakcje, ostatnio przestała zupełnie cieszyć, koncentrowałem się na czymś... Coś miało nadejść, coś stać się musiało, bo wewnętrzne napięcie nie ustawało, wręcz wzmagało się z dnia na dzień, doprowadzając moje nerwy do ukorzenienia w czymś czego nazwać niepodobna. Historia płata nam różne figle, sprawia, że życie płonie, my poddajemy się i czujemy się oszukani kiedy namiętności ulatują. Niestety nie ominiesz krętych dróg, na każdego z nas czeka własna... Droga?! - gdziekolwiek byle nie tutaj, byle nie tam gdzie z dnia na dzień gaśnie to co sprawia, że przemija ból...
     Zastanawiam się często... Kieruje swoją świadomością i myślę o mojej kochance, szczupłej 24-latce, o falujących włosach, połyskujących metalicznym grafitem oczyma, nieustannie śmiejącej się brunetce, jej gra - właśnie to mnie w niej pociągało, uważałem że jest piękna, zwłaszcza gdy jest jej wesoło. Nie przeszkadzało jej, iż jestem w stałym związku, kiedy mówiłem czasem z agresją i wyrzutami o Klaudii, wybuchała, pełna oburzenia i irracjonalnej frustracji. Jakby ją obchodziła kobieta, którą zdradzam, z nią.
     W czwartek szybko poszliśmy do lóżka, zaraz po napoczęciu wina, było niezwykle miło, nam obojgu. Lubiłem ze względu na nią spędzać w tym mieszkanku długie wieczory. Miłość nasza była mimo to szybka i namiętna, bez zbędnych ceregieli i rozgałęzień fabuły sztuki kochania. Mocno - lubiła to, na jej ustach połyskiwała wtedy ślina, twarz pokrywał ceglasty rumieniec, a ciało wibrowało w podnieceniu. Nie miała zahamowań i to też było przyjemne, na spotkania stawiała się wesoła i bezwstydna. Pewnego razu kiedy leżałem na plecach patrzyłem w lustro, i spostrzegłem niespodzianie...
     Panował półmrok, leżeliśmy blisko zmęczeni, wpierw zdawało się mi, że to lustro jest brudne lub pada na nie dziwny refleks świetlny, lecz to nie było złudzenie, ja naprawdę dostrzegałem tam siebie, ku mojemu przerażeniu trzymałem  ręce

Komentarze

2116 miło przeczytać
03/01/2010 23:35:21
nana my ze starego? W sensie, ze nie mow, ze jestes ze starego hrrrrr.... A sarkazm to nie byl, to domena raczej umyslow gornolotnych, a ja jestem zbyt prosta. I z gory przepraszam na wszelkie blegy natury stylistycznej ortograficznej i skladniowej, bo pisze z telefonu, co daje uczucie pisania na maszynie
03/01/2010 11:23:43
nana powiem tyle - inteligentna.osoba.z.bochni.
impossible is nothing.
02/01/2010 19:00:39
ninjin nie musisz nic ; p
01/01/2010 17:31:56

Informacje o shadowofmind


Inni zdjęcia: Na tle fontanny patkigdJa patkigdMeluzyns art kronikakrukaZamek patkigdZ synem nacka89cwa28 / 05 / 25 xheroineemogirlxSynek nacka89cwaNa śniadanie mleczko akurat :) halinam:) nacka89cwa:) nacka89cwa