W złym humorze wstałam z łożka, w końcu dzisiaj miałam się spotkać z Patrycją. Nie za bardzo miałam ochotę, ale co zrobię. Włożyłam coś na siebie, wzięłam torebkę i wyszałam z domu. Przez drogę przyglądałam się całkiem nowym twarzą. W końcu teraz jesteśmy sąsiadami, musze ich troche poznać. Nagle zadzwonił mi telefon:
-Halo?
-Cześć Klara. Ja już jestem w galerii.
-Dobra.
Nie miałam z nią ochoty więcej gadać, no i tak będziemy musiały zaraz porozmawiać, a to chyba jak dla niej za dużo poświęconego czasu. Dochodząc do galerii, wachałam się czy dobrze robię, ale to chyba jedno racjonalne wyjście.
-Cześć.-podeszłam do niej.
-Hej-uśmiechnęła się-Dobrze cie widzieć.
-Darujmy sobie to. Powiedz mi co ty ode mnie chcesz?
-Porady.
-Tego chyba ode mnie nie możesz po tym wszystkim oczekiwać. Nie odzywałaś się, nawet nie napisałaś sms's. Żadnego znaku życia od ciebie.
-Nie umiałam się pogodzić z tym, że wyjechałaś.
-To chyba nie jest wyjaśnienie.
-Ale taka jest prawda.
-Nie rozumiem tego.
-Ale...
-Nie tłumacz się, to kompletnie nie ma sensu.
-Ale rozmawiałam z Pauliną.
-O, ja wyjechałam i nagle się lubicie już.
-No tak, bo..
-Nie, ta rozmowa nie ma sensu. Nasza przyjaźń już też nie ma sensu. Cześć.
Wyszłam z galerii i zaraz miałam telefon od Patrycji. Nie odebrałam, skończyłam z nią. Zadzwoniłam do Kuby.
-Cześć. To co, spotkamy się dzisiaj?
-Dobra, teraz?
-Ja teraz wracam z galerii, więc za 10 minut powinnam być pod tobą.
-Dobra, to ja wychodzę już z domu.
...
Widziałam już go z daleka.
-Cześć- pocałował mnie w policzek.
-Hej.
-To gdzie idziemy ?
-Gdzie proponujesz ?
-Spacer przed siebie?
-Dobry pomysł.
Złapał mnie za ręke i szliśmy w milczeniu.
-Impreza jest dzisiaj wieczorem u Michała. Idziesz ze mną ?
-Chętnie.
-To fajnie, wszyscy się ucieszą. Na serio cie polubili.
-Ciesze się.
Pochodzilismy chwilę, potem odprowadził mnie do domu.
-No., No to do wieczora-uśmiechnęłam się.
-Do wieczora.
Weszłam do domu. Nikogo nie było, aż było to dziwne. Usiadłam na balkonie i łapałam ostatnie promienie słońca. W tym samym momencie zadzwonił Kamil.
-Cześć piękna-usłyszałam.
-Hej.
-Dobra, nic nie dzwoniłaś ani nic. Chce wiedzieć co postanowiłaś.
-Dalej się wacham. To jest trudna decyzja.
-Dobra, ale odpowiesz mi na pewno?
-Tak, jak tylko się zastanowie i przemyślę to, to zadzwonie.
-Okej, to cześć.
-Pa.
Położyłam się na chwilę i nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie dzwoniący telefon.
-Idziesz na ta impreze, czy nie?
-Przepraszam, całkowicie zapomniałam. Położyłam się i zasnęłam, a po za tym trochę źle się czuje.
-No to położ się i wypij ciepla herbatę, pójdę sam. Następnym razem pójdziesz ze mną.
-Dzięki za zrozumienie i na prawdę przepraszam.
-Spoko. Zdrowiej, jutro cie odwiedze. Pa.
-Cześć.
Uwielbiam go jest taki czuły, opiekuńczy, inny. Ale tacy sa najgorsi. Na początku wydają się inni, potem są tacy jak każdy inny chłopak...
Inni użytkownicy: lexiorliluux3haowsidzidzi99nicoleee222xpaczeolihebygunmagda2025aikata13veryverydream
Inni zdjęcia: ... harrypottergalleryDysneyland dla dorosłych bluebird11660. naginiiiJa nacka89cwaZamek patrusia1991gdPrzydrożnie. ezekh114;) patrusia1991gd1545 akcentovaWiatr svartig4ldur... maxima24