takie śmieszne.
więcej takich śród i czwartków z tamtego tygodnia!
na dzień dziecka wystarczy mi tylko bilet na mecz w niedzielę. tak niewiele, a tak by ucieszył.
powtórka z piątku na trybunach musi być. tylko wygrana.
a jutro malutkie świętowanie.
nie jestem doskonała i miewam gorsze i lepsze nastroje.
pasowałoby się przyzwyczaić, czyż nie?
ciągle tu wracam. głupia jestem.