photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Pomoc zabłąkanym 35
Dodane 23 MARCA 2013 , exif
279
Dodano: 23 MARCA 2013

Pomoc zabłąkanym 35

Pomoc zabłąkanym, część 35.

 

Gdy wróciliśmy do lokalu, goście świetnie się bawili. Kris i Czaka już nie było. Postanowiliśmy wrócić do domu. W drodze powrotnej Charli nie mógł się opamiętać i cały czas mnie całował, gdy tylko wyszliśmy z samochodu, wziął mnie na ręce i przeniósł przez próg, dodając:

- Witaj w domu, żono. - Wybuchliśmy śmiechem.

- Jesteśmy głodne.

- Wy? - Spytał przytulając się do mnie.

- No ja i moja córeczka. - Wyszczerzyłam się w uśmiechu.

- Oooo, a skąd wiesz, że to nie będzie MÓJ synek?

- Intuicja Skarbie.

- Chodź, zrobimy coś do jedzenia. - Zaczął ciągnąć mnie w stronę kuchni.

- A może byśmy się tak najpierw przebrali?

- A no może... - Zaczął odsuwać mi sukienkę kierując się do sypialni. Zaczął powoli zsuwać sukienkę z mojego ciała. Wzięłam ją podniosłam, a raczej przeciągnęłam z ziemi na fotel w sypialni, za ten czas Charli już się rozebrał do samych bokserek. Podszedł do mnie i zaczął mnie całować, z ciągając pomału bieliznę. Chwilę później byliśmy już w łóżku. Kochaliśmy się bardzo namiętnie, aż do utraty sił.

 

Obudziłam się rano. Charli już nie spał, wpatrywał się we mnie.

- Mam najpiękniejszą żonę na świecie. - Skwitował, a mi zaczęło bardzo głośno burczeć w brzuchu.

- Chyba ktoś się upomina o wczorajszą kolację. - Zaczęliśmy się śmiać.

- No chyba mój synek zgłodniał.

- Moja córcia.

- Synek.

- Córcia.

- No dobra niech Ci będzie, ale się okaże... Chodź już na to śniadanie. - Wstaliśmy, ubraliśmy się i poszliśmy do kuchni przygotować coś do jedzenia. Postanowiliśmy zrobić sałatkę z kurczakiem, pomidorem, ogórkiem i innymi warzywami. Do tego lekki sos czosnkowy i grzanki.

Gdy posprzątaliśmy po śniadaniu, postanowiliśmy wziąć wspólną kąpiel. Chwilkę później usłyszeliśmy śmiech Krisy, Czaka i Davida.

- Jesteśmy! - Usłyszeliśmy krzyknięcie Kris.

- Za chwilę przyjdziemy. - Po 10 minutach zeszliśmy na dół.

- Cześć. - Przytuliłam się do przyjaciółki. - Co Wy tak tu czekacie?

- Mamy dobrą wiadomość?

- Jaką? - Wtrącił się Charli.

- Kupiliśmy sobie własny domek.

- Nie musieliście.

- Tak wiemy, ale za niedługo ma przyjść maluszek na świat i będziecie potrzebowali miejsca... - Tym razem odezwał się Czak.

- Jak uważacie. - Uśmiechnęłam się szczerze.

- Przyjechaliśmy tylko zabrać swoje rzeczy i już nas nie ma.

- Ale przecież nie musicie...

- Wiem, wiem... Już wystarczająco dla nas zrobiliście.

 

***

Dwa miesiące później.

 

- Kochanie wstawaj.

- Za chwilę... -Wymamrotałam.

- Za chwilę to my się spóźnimy do lekarza.

- A która jest?

- W pół do jedenastej.

- Której? Czemuś mnie nie obudził wcześniej?!

- Spałaś tak słodko, że nie miałem serca.

 

CDN.


Jeśli ktoś pisze jakieś opowiadania, albo ma fajne cytaty i chce je opublikować, to proszę wysyłajcie je na: [email protected]


Chciałam podziękować wszystkim, którzy na mnie głosują, bardzo dużo to dla mnie znaczy, ale raczej nie wygram... Cały czas jestem o około 20 głosów w tył ;/

Głosujemy tutaj: http://www.photoblog.pl/nevercaredme/147103334/

Na numerek 1.

 

Komentarze

izixx Genialne ^^
23/03/2013 19:43:30
sera ^^
23/03/2013 19:54:34

Junior bmw8449 Świetne :D
23/03/2013 17:35:09
sera Dzięki :D
23/03/2013 17:54:14

Informacje o sera


Inni zdjęcia: *** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz22.05.25r. quenChwilę mnie nie było... svartig4ldurDojechali my bluebird11:* patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa patrusia1991gd