Chce się obudzić z koszmaru mojego życia...
Pomoc zabłąkanym, część 31.
Gdy wróciliśmy do domu, odczułam ogromny głód. Postanowiliśmy zjeść coś jeszcze i poszliśmy się umyć, a później prosto do łóżka. Było już grubo po północy.
Rano, po zjedzeniu śniadania, poszliśmy na plażę. Chcieliśmy jeszcze troszkę pozwiedzać, bo wieczorem wracamy do Czanki.
Około jedenastej wróciliśmy do domu. Kris na nas czekała
- Hej Skarby.
- No hej. - Ucałowałam przyjaciółkę. - Co tam?
- Sprawa jest taka, że chcemy wziąć wcześniej ślub. Planujemy za jakieś pół roku, mały będzie miał dwa miesiące...
- To świetnie.
- No tak, ale ja z innym pytaniem.
- Jakim? - Wtrącił się Charli.
- Nie chcielibyście wziąć ślubu razem z Nami?
- Dobry pomysł! - Ucieszył się Charli. - Skarbie, co Ty na to?
- Jeśli chcesz...
- Kochana jesteś! - Powiedzieli równocześnie wybuchając śmiechem.
- Przyjedziemy do Czanki. Chce tam wziąć ślub. Wiem, dla małego będzie to męcząca droga, ale wytrzyma. Wynajmiemy jakieś mieszkanko. Zostaniemy tam na dłużej.
- Nie wygłupiaj się, spokojnie możemy w piątkę u nas mieszkać. - Powiedział Charli.
- Nie... Nie będziemy robić problemu...
- Daj spokój. Zmieścimy się. - Uśmiechnął się.
***
Kilka dni później.
Wróciliśmy do Czanki. Znowu życie toczyło się dalej. Nauka, nauka i nauka. Z każdym dniem, coraz bardziej GO kochałam. Nie wyobrażałam sobie bez Niego żyć.
***
Wróciłam do domu, Charliego nie było, a przecież mówił, że źle się czuję i że nie pójdzie dzisiaj do szpitala. Postanowiłam pójść pooglądać telewizję do salonu. Otwarłam drzwi, a tam:
- Wszystkiego najlepszego Skarbie! - Zza ściany wyłonił się Charli z bukietem niebieskich róż.
- Aleś mnie wystraszył! Z jakiej to okazji? - Powiedziałam odbierając bukiet.
- Dzisiaj jest nasza szósta rocznica, nie pamiętasz?
- Przepraszam, całkiem mi to z głowy wyleciało. - Po Jego policzkach spłynęła łza.
CDN.
Jak obiecałam - z dedykacją dla Asi na wczorajsze urodzinki. Skarbie wszystkiego naj, naj, spełnienia marzeń, wiernych przyjaciół, zdrowia ... i nie wiem, czego tam jeszcze <333
Przepraszam za taką kiepską część, ale nauki dużo, a nie chciałam Was zawieść ;/
Ktoś przeczuwa jakie będzie zakończenie?