To ja po operacji plastycznej.
Stwierdzono, iż w ogóle nie zmieniły mi się oczy jak i uśmiech.
Ale i tak pocieszono mnie, że jest lepiej niż przedtem.
Ufff.. Bo tyle kasy na to poszło, że łohohoho!
A jak już jesteśmy przy łohohoho! to chciałam powiedzieć, iż święta w tym roku zapowiadają się przecudownie. Śnieg, choinka, komin. Mam tylko taką małą nadzieję, że zajączki są ognioodporne, bo i naczej kiepskawo z nimi będzie i inne dzieci nie dostaną rózg. A propos rózg: ona bardzo dobrze się palą. Muszę być bardzo niegrzeczna by dostawać ich dużo i by w końcu mi ciepło było.. AaaAa psik!
No to jedno postawienie już mamy.
'Bądź niegrzeczny, nie dobry bądźZa duże spodnie w kroku noś! '
Na dziś dzień to koniec, 'cause jakże tradycje danie swiąteczne właśnie zostało upolowane
(oby sąsiad się nie skąpnął, że mu czegoś zabrakło) i trza go ze skóry obedrzeć
(podobno kłaki wchodzą między zęby i po dobroci stamtąd wyjść nie chcą). Miauuuu!
Smacznego kota w polewie. --> o to przykład rozmowy ze sobą.
"Pora na Wielkanoc, bo już księżyc świeci!"