takie tam z rąsią Paulutki ;*
czwartek ( a tak dokładnie końcówka czwartku ), piątek i SOBOTA!
niech ona już będzie. sylwester... nie za wymarzony, bo wszystkie plany się pokrzyżowały...
miało być inaczej, a jest nie tak, ale okej. to tylko sylwester... są ważniejsze rzeczy.
szkoda że ludzie za byle co się obrażają i nie wiem... po prostu nie umiem tego określić.
dooobra :D nie bd zamulać. dziś z Kasią był fajny dzień, zapomniałam o złych incydentach.
taaaa.
to dziwne - nie mieć kogoś, a bać się go stracić...
narka ;)