nie poddawaj się, nie wszystko stracone,
może to, co ma oblicze złe, pokaże dobrą stronę
nie poddawaj się, nie wszystko przepadło,
wspinaj się tu na górę, a nie spadaj tam na dno
mam wrażenie czasem, że brak mi siły
do działania, kochania, myślenia czy bycia miłym
jestem sobą, a nie mam nad sobą dyrygenta
który mi mówi, w którą stronę mam skręcać
czasem to dobrze, ale też fatalnie
chcę mieć wpływ na siebie, nie by ktoś miał go na mnie
nie poddam się presji społeczeństwa
w życie gram tak, jak chcę
i zrobię wszystko, by nie przeciekło mi przez palce
odnajdź to, co da tobie spełnienie.
w moim wypadku to jest tej muzyki brzmienie
nigdy nie poddawaj się ludziom, których nie trawisz
bo taka wibracja potrafi mentalnie zabić
odwrotna sytuacja spowoduje, że odżyjesz
weźmiesz głęboki wdech i odzyskasz siłę
nie poddawaj się, płyń tam, do czego pragniesz
a los sam zadmie wiatrem w twe żagle
nie poddawaj się!
łatwo się zapomina. o tym, co ważne i nieważne. to, co kiedyś zdawało się oczywiste, dziś wcale nie jest już tak pewne. ostatnio trafiłam na parę kawałków Rastamańka, a nie słuchałam go... no, chyba od zimy. zapomniałam, że to jest pozytyw nad pozytywami, daj na luz, ajt! (aktualnie jaram się EastWest, wiadomo, aż się sobie dziwię - 64 telepie się każdego ranka Kujawską, a ja znowu słucham "Graj w to!"). wypadłam z odruchu warunkowego, żeby a) pierdolić zasady, b) zawsze się uśmiechać, c) uskuteczniać doktrynę mamtowdupizmu oraz wyjebizmu oraz d) być pozytywną i twardo dążyć do celu, mimo przeciwności losu.
bo ciągle wierzę, że kiedy coś się pierdoli, musi w końcu wyjść na prostą. trochę to zwykle trwa - ale w końcu jest w porządku. znalazłam cel i teraz muszę się tylko nakierunkować. i jebać tych, co rzucają kłody pod nogi. c'nie?
no i ten tego, o ile wszystko dobrze pójdzie - zacieszam już na koncert Ras Luty w sobotę, plus - wiadomo - wielka ochlejmorda w egoiście <3. no i Vavamuffin 9.10.10, już taki jesienny standard. mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje mi planów, amen.
zdjęcie: nie jest moje! zrobił je Bartek Muracki (bartekmuracki.com) na Ostródzie. jestem gdzieś tam, niedaleko barierek, tuż przy scenie ;) to był najlepszy koncert Vavamuffin, na którym byłam.