Kobiety mają problem w komunikacji z mężczyznami, bo mówią głównie o emocjach:
- Wiesz jak ja się z tym czułam, kiedy on mi to mówił? No wiesz? Możesz to sobie wyobrazić?
- No wiem kochana, wiem, to przebrzydły drań jest, który czyha, żeby cię skrzywdzić! Możesz się z tym czuć fatalnie! Ciekawe, jak on by się czuł na twoim miejscu?
Zaś panowie rozmawiają o konkretach:
- Bleee (to po piątym piwie się odbiło) byłeś z Kazikiem na rybach?
- Nie, stara mu nie pozwoliła.
- Taa, ma żonę od pół roku i patrz jak już pod pantoflem siedzi! A dobry chłop z niego był!
- Ty, a zaliczyłeś tę panienkę z którą się tak umawiałeś?
- Noo& Nawet niezła była
- Bleee po czym następuje wymowna cisza..
Mężczyźni nie zawsze są w stanie zrozumieć, że malujemy się, ładnie ubieramy i zakładamy szpilki, dlatego, żeby czuć się dobrze. Dla nich założenie podkoszulka, polaru i dżinsów to szczyt elegancji. Niestety, większość mężczyzn jest głęboko przekonana, że nam się to podoba, a jeśli mówimy im, że wyglądają w tym źle (co jest prawdą) to zakładają, że chcemy ich ubrać w to, w czym ich widzieć chcemy. Tymczasem kobieta ma trochę bardziej rozwinięty zmysł estetyczny i chce dla swojego mężczyzny jak najlepiej.
Mężczyźni chcieliby mieć w żonie matkę, kochankę, przyjaciółkę i kumpla, co jest skomplikowane, bo nie każda kobieta umie wybekać alfabet, łowić ryby, wymieniać opony na off-roadach i wysłuchiwać historii jak to Franek dał w mordę Zenkowi. Kobieta powinna wykazywać się też umiejętnością prasowania, gotowania i sprzątania, najlepiej w stroju skąpym i wyglądając jak seksbomba (i proszę mi nie wciskać, że tak nie jest), a jednocześnie uważają, że nie powinna mieć łańcucha dłuższego niż 1,5 metra, żeby swobodnie mogła łazić po kuchni. Lament się zaczyna, jeśli na dłużej wyściubi nos z domu.
Mężczyźni to wieczni łowcy, ale jak już rybka złowi przynętę (wydepilowane to i owo, klata jak kaloryfer, ćwiczy to, biega po lesie, kwiaty na łące zrywa to jest przynęta) i kobieta jest już zaobrączkowana, związana świętym węzłem niewoli małżeńskiej, to nagle przynęta dostaje brzucha, zaczyna pierdzieć w kanapę, siorbać przy jedzeniu, a potem i rybka i wędkarz rozczarowani sobą, bo rybce też przestaje się chcieć dbać o łuski&
Mężczyźni to istoty rozumne, bo myślą, najczęściej tak: jestem genialnym kierowcą rajdowym (nie mając np. prawa jazdy bo drogówka odebrała), jestem cudownym kochankiem (tu pozostaje mi tylko powiedzieć myślę więc jestem, bo nie mam bladego pojęcia na jakiej podstawie oni tak myślą), jestem świetnym mężem (bo przynoszę pensję, mamy samochód, zmywarkę i psa, którego czasem wyprowadzam na spacer, żeby móc spokojnie zapalić papierosa, czasem też uprasuje i w niedzielę pozmywam).