JEST TYLE SPRAW, NAD KTÓRYMI MUSZE SIĘ ZASTANOWIĆ, ŻE CZASAMI CIĘŻKO MI JEST OGARNĄĆ SWOJE MYŚLI. NIE WIEM CZY TO JA SIĘ ZMIENIŁAM, CZY LUDZIE DOOKOŁA MNIE SIĘ ZMIENIAJĄ, ALE NIE PODOBA MI SIĘ TO. MOŻE WARTO SIĘ ZASTANOWIĆ NAD SOBĄ? BO TO OSTATNIO ZAPRZĄTA MOJE MYŚLI. MOŻE WARTO WPROWADZIĆ JAKIEŚ ZMIANY?

FAKT. JESTEM WREDNA, JESTEM CHAMSKA, JESTEM TYPOWĄ ZOŁZĄ. ALE CO JA PORADZE? TAK JUŻ JEST I KONIEC.

A MOŻE WARTO TO ZMIENIĆ?

ZDANIA SĄ PODZIELONE. JEDNI MÓWIĄ, ŻE ODSTRASZAM LUDZI OD SIEBIE, INNI ZNOWU, ŻE PRZYCIĄGAM.

MAM CHARAKTEREK. I DOBRZE O TYM WIEM.

ALBO SIĘ MNIE KOCHA ALBO NIENAWIDZI.

ALE CO Z TEGO, ŻE ZMIENIE SWOJE PODEJŚCIE? BOJE SIĘ, ŻE JUŻ NIE BĘDĘ TAKA SAMA. A LUBIE SAMĄ SIEBIE. CHYBA TAK NAPRAWDĘ TRZEBA MNIE POZNAĆ. NIE MOŻNA Z GÓRY ZAKŁADAĆ JAKA JESTEM, BO PONOĆ CIĘZKI ZE MNIE TYP ;]

NO I MAMY MAŁY DYSONANS.

TRZEBA TO PRZEMYŚLEĆ. ALBO WÓZ ALBO PRZEWÓZ.