powalające wręcz. (Alutka, możesz mnie dobić w szkole za zdj. ;*)
podsumowując dzisiejszy dzień, niedziela z 4h chemii i z 4h biologii nie jest zła. myślałam, że będzie gorzej.
jutro przywitam z gorzkim uśmiechem poniedziałek i na wejście 9lekcji +10lekcja konsultacje z chemii.
od 18:00 dalszy zapiernicz z lipidami, węglowodanami, kwasami nukleinowym, enzymami, pierwiastkami, witaminami i ATP.
obiecuję sobie, że nigdy więcej nie zabiorę się za naukę do tak dużego sprawdzianu 2dni przed.
także jutro jestem całkowicie nieosiągalna. -.-
+ na dobrą sprawę chciałabym i wykrzyczeć jak bardzo Cię nienawidzę.
ale to już wszystko doszczętnie spieprzy, prawda? ;/
szczęściem jest kolor jego oczu, jego uśmiech, jego obecność. <3