No wynurała się psina. I to dwa razy w ciągu jednego dnia. Za pierwszym razem wykąpała ją mama, a za drugim ja. No chciało być zwierzątko czyste.
Śnieg spadł. Szkoda tylko, że pod koniec ferii. U babci byłem przez pierwszy tydzień. Przez drugi się byczyłem.
Z okazji jutrzejszego święta wszystkim epileptykom życzę wszystkiego najlepszego.
Tak jakoś...