Nigdy więcej nie zrobię sobie tak dużej przerwy od biegania. Chyba się od tego uzależniam.
Od poniedziałku do piątku - bieganie przed lub po pracy.
Sobota i niedziela - uczelnia i odpoczynek.
Obiecałem sobie, że do końca 2014 roku pobiję swój życiowy czas na 10km, czyli 40 min 13 sek.
Muszę zejść poniżej 40 min i wierzę, że codzienna pompa i treningi mi to umożliwią.
Po drodze były 21 urodziny Mikiego. Co za impreza... Niezapamiętana i niezapomniana!
Było grubo.
;**