Czuję się wprost proporcjionalnie do tego czym jestem.
Gówno.
To nasuwa mi się na myśl.
Jestem śmieciową górą tłuszczu i smutku, która nie ma nic wartościowego do zauferowania światu i nie jestem godzien nawet śmierci bo to zbyt wielki przywilej.
Dzięki Tobie... Dzięki Tobie mogę chociaż poczuć się przez chwilę czymś chcianym.
Czymś co nie jest zbędne na tym świecie.
Dziękuję.