Miłość to uczcie, które jest nieodzowną częścią naszego życia. Przejawia się w różnych postaciach. Istnieje miłość rodzicielska. Matka widząca dziejącą się dziecku krzywdę, potrafi podnieść ciężar przerastający jej możliwości fizyczne. Innym rodzajem jest miłość braterska. Takie uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi , potrafi przenosić góry, ale również topić wszystkie lody. Większość osób, którzy posiadają swojego "życiowego brata", łatwiej radzić sobie z napotkanymi przeszkodami. Trzecim chyba najbardziej nierozumianym rodzajem jest miłość pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Życie jest znacznie łatwiejsze, gdy obok nas stoi jakaś osoba. Wspiera i motywuje do działania. Podnosi z porażek, jak i chce nie dopuścić do nich. Razem idziemy przez drogę, której celu nie znamy. Wiemy jednak, że co by się nie działo, poradzimy sobie. Miłość jest jak droga. Na samym początku jest zwykłą, polną, posiadającą mnóstwo dziur. Łatamy je słowami, ugniatamy rozmową. W końcu nasza droga robi się szutrowa. Częste spotkania, rozmowy sprawiają, że jeszcze bardziej się utwardza. Gdy jesteś na jakimś przyjęciu, zauważasz młode pary po ich odosobnieniu od reszty osób. Na początku każda miłość musi się sobą nacieszyć, dlatego na naszej drodze kładziemy krawężnik. Nie jest on jakimś największym odizolowaniem, jednak tak owe występuje. W końcu gdy nasza miłość rozkwita droga zamienia się na brukową. Powstający chodnik czasami tylko jednostronny, jest jakby zaproszeniem dla innych osób, by podążali naszą drogą. Wiedząc, że jesteśmy szczęśliwi razem, chcemy się tym pochwalić, chcemy przenieść chociaż trochę naszej miłości na inne osoby. Jednak nie zawsze jest dobrze. Czasami potrzebujemy odpoczynku. Do tego będą nam służyć ławki stojąca na chodniku. Czasami musimy nabrać siły na dalszą drogę. Pojawiające się problemy są na początku trudne do rozwiązania. Po pewnym czasie uczymy jak się z nimi uporać. Na drodze powstają lampy, które rozświetlają nasze kroki. Czujemy się pewniejsi w tym co robimy, co myślimy i co przede wszystkim czujemy względem siebie. Gdy na naszej drodze napotkamy przepaść. Samemu nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Uczucie miłości jest tak wielkie że bez problemu potrafimy zbudować most i przebrnąć na drugą stronę. Idąc naszą drogą mijamy rożne miejsca. Na samym początku znajomości widzieliśmy punkty naszych spotkań, następnie domy rodzinne, kościół, szpital, aż w końcu nasz własny dom. Im dłużej trwa nasza miłość tym nasza droga jest szersza, asfaltowa, niczym autostrada. Jaki jest jej cel? Tak naprawę miłość jest bezcelowa. Nie potrzebujemy czegoś obierać by się kochać. Chyba to jest najważniejsza cecha miłości. sCoMMoN