.

Tak, wiem od dawna nic tu nie pisałam, ale albo brak czasu, albo chęci.

Od ostanio dużo się zminiło.

Czy na lepsze czy na gorsze, tego ocenić nie potrafię, bo zależy jak na to spojrzeć.

Były chwile radości, strachu, smutku, załamania, a nawet euforii. Nie wiem, co się ze mną dzieje.

Od ostatnio przeżyłam kilka rzeczy, których nie przeżyje już nigdy.

Wszystko to było wyjątkowe i niepowtarzalne.

I smutne i wesołe.

Ostatnio caaaaaałkowicie nie ogarniam. Całkowicie.

Powiem Wam, że czasami człowiek nie możę sobie w spokoju siedzieć, bo zostanie obsmarowany maścią. Tak więc strzeżcie się wszyscy Kolis i jej maści, bo to zło wcielone.

Na koniec dodam tylko, że trzustka ma banie a bania ma trzustke. Nie pytajcie.

Spróchnialce, uwielbiam Was.