photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 SIERPNIA 2014

bolesne zderzenie z rozpędzonym autobusem, tak mogę nazwać to, co się wydarzyło .

trzy dni umierania .

później zmartwychwstałam . spakowałam plecak i wyruszyłam .

 

 

nadmorsko-woodstockowa przygoda była dokładnie tym, czego potrzebowałam .

spanie na plaży, wieczorne zabawy z ogniem, poranne opalanie, spacery, rozmowy na wszystkie tematy w tym jedna, najważniejsza na świecie . poznawanie nowych ludzi, niespodziewane spotkanie po latach, dwa samotne pociągi i trzeci już z imprezą w środku, namiot rozbity w dobrym miejscu z dobrymi ludźmi, muzyka, mnóstwo muzyki, dużo wody i alkoholu, dziurawe buty, noga w kawałkach, a ja wciąż upieram się, że morze było dokładnie tam, gdzie pokazywałam o piątej nad ranem pół roku po moim powrocie do Polski .

 

to wszystko było magiczne .

chaos poskromiony ?