Dalej jestem szczęśliwy
ale już trochę mniej
Dopada człowieka zwykła szara codzienność...
Nachodzą myśli
że moje szczęście to tylko maska, pod którą się kryję
bo jest łatwiej nic nikomu nie mówić
i żyć w swoim małym świecie paranoi...
Pierdolenie o szopenie
W sumie jestem pasywnie obojętny
Cokolwiek to znaczy...
Wkurwiłem się...
2 godziny naprawiałem zapalniczkę
i chuj ją strzelił
nie mogę znaleźć



KURWA KAMIEŃ W WODĘ



No wkurwiłem się i już...
Przestałem szukać, przestałęm się narzucać
wiecie gdzie mam miłość??
Tak, właśnie tam gdzie sobe pomyśleliście
GŁĘBOKO W DUPIE
Jeśli chce niech przychodzi, nie to nie
BEZ ŁACHY
Zostanę księdzem, albo gejem
albo jedno i drugie
Albo pójdę do zakonu
Kamedułowie witajcie i przygotujcie dla mnie cele z widokiem na ogródek
Coś mi już odpierdala z tego wszystkiego
rzucam wszystko w diabły
Wszystkie "projekty"
Koniec.
Bo po co mam się starać i ganiać jak jakiś pies
Na bank jest na świecie dziewczyna której się spodobam
Więć poczekam
Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa
MUSIMY
kiedyś na siebie trafić
Więć po co mam sobie nerwy psuć
Nadzieje robić
po co
JA PIERDOLE TO PRZEDSZKOLE
SOAD leci i obija moje uszy
Na konieć miał być wiersz, ale nie będzię bo pewnie i tak już wam się nudzi to moje pierdolenie
Więc kończę i życzę wszystkim parom dużo szczęścia, ładnych dzieci, 40 wnócząt i domku nad jeziorem
AMEN