Bardzo dawno nic nie pisałem... Myślałem że dałem sobie spokój z photoblogiem, ale jak widzicie ku waszej radości/nieszczęściu wróciłem.
Ostatnio sporo się dzieje. Nie jestem już pewny na co i kogo i gdzie mam się patrzec. Mam ochotę wydrapac sobie oczy...
Jestem powoli zagubiony. Jak tak można pytacie?? Ano można. Człowiek jest zagubion wewnątrz siebie, podczas gdy świat widzi moją radośna twarz, pewnośc siebie etc. ...
Chciałbym poznac tak wiele odpowiedzi, na pytania które mnie dręczą. Chciałbym by z tobą, obok ciebie, przy tobie. Ale się boję. Nie wiem czego. Może tego że po raz kolejny zostanę odtrącony. Nie zniusł bym tego. Nie tym razem. Ale zobaczymy co się stanie. Nikt nie wie co jest mu pisane...
Agniesiu nawet nie wiesz jak się cieszę że wreszcie wracasz z tej kanady pachnącej syropem klonowym. Bardzo się stęskniłem...
groszku mam nadzieję że z kostką wszystko w porządku. Wracaj do zdrowia.
Cichy. Nie wiem co się stało, nie wnikam. Ale bardzo podziwiam twoją decyzję do publicznej pokory i przyznania się do błędu
Na dziś to tyle. AMEN