Sobota zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, że wszystko wypali i pojadę. Bo jak nie to mnie Martyna zabije. Naładuję akumulator, wezmę dwa obiektywy i wsio. Może wyjdzie coś ładnego. Jeśli chcę rozwijać się dalej to muszę poszukać jakiś nowych koni do fotografowania, bo sama Wafija i Burgund to za mało.. Narazie jest Markus i Nika na widoku. Potem może Izadora i Bambino? Nie wiem sama.
O fajerewerki strzelają. O_O
Też chcę. Możę oblewają maturę?
Na wakacjach było bosko. Naprawdę. Bateryjki naładowane. Jestem gotowa.
Jestem szczęśiwa i nic, zupełnie nic nie zepsuje mi humoru przez najbliższe dwa miesiące.
Teraz ogarnąć kilka przedmiotów, może pasek wyjdzie. Dostać się do II i naprawdę BĘDĘ SZCZĘŚLIWA i to tak, że mogłabym doskoczyć do księżyca. :)