`mężczyzna milczał dobrotliwie. zaczynał mi imponować. a może po prostu uznał, że coś ze mną jest nie tak. im dłużej milczał, tym bardziej miałam ochotę pleść bzdury, ale brakowało mi weny. bo co mogłabym jeszcze dodać?
że chce mi się wyć? że mam wrażenie, jakby moje życie było wybrukowane okazjami, których nie chcę, o które się potykam i rozbijam kolana?
że duszę się od tęsknoty za czymś, czego jeszcze nie poczułam? że zabłądziłam? [...]
bo ja jestem, proszę Pana, na zakręcie... nie to co Pan.
Pan nie myli dróg, prawda? w lewo - do firmy, w prawo - do domu, prosto - do łóżka. a ja stale gubię trop, rozpraszam się. nie wyglądam? a Pan? przecież Pan też kiedyś tracił grunt pod nogami. [...]
dziś żyje Pan w innym wymiarze. wybudował Pan nowy dom, znalazł inną żonę, ma Pan nowe dziecko. synka, tak? pocieszne maleństwo. Aleksander? żona ma na imię, niech Pan pozwoli, że zgadnę... Helena? to takie wymowne i romantyczne, prawda? urodzi jeszcze jedno dziecko.. już urodziła? świetnie! i pewnie wciąż lubi pić rano kawe na tarasie i czytać Herlinga?
ach, nie to nie ona. ona pije tylko niegazowaną wodę, przegląda modne magazyny.
i coraz cześciej pragnie być inną kobietą.na przykład tą, ktora była Pana tłumaczką na ostatnim sympozjum w Meksyku. pamięta ją Pan?
a może tą, która zachwyciła Pana na lotnisku w Madrycie.
tą, którą trzymał Pan ostatnio w ramionach.
taką jak
ja..
nie umiał Pan być wierny jednej kobiecie, szczególnie tak mało istotnej jak Pana żona. a jednak pochlebia Panu, że ona czeka.
a przyczyny Pana spóźnień bywały różne, miały zazwyczaj różne kolory oczu, ale rezultat zawsze okazywał się taki sam. [...]
tak kłamie się w Pana świecie?`
malwina kowszewicz.
fragment książki `
nigdy dość.`
i nie muszę dodawać już nic od siebie.
je t`aime, je t`aime monsieur Rose..