1047.

saphirra A co to zmieni? Jedyne co zostaje to przeboleć swoje i tyle ;)

cotidianae Dużo - pozytywne nastawienie działa cuda.

saphirra Wiesz, nie wiem czy to kwestia Twojego zrozumienia moich postów, tego, że mamy (z tego co się zorientowałam po Twoich wpisach) całkowicie odmienne charaktery czy zwyczajnie tego, że się nie znamy ale uwierz, gdyby nie moje pozytywne nastawienie i cierpliwość to już dawno bym nie żyła. :) Gdy jakiś cios w nas uderzy to przecież nie da się odciąć od tego bólu na pstryknięcie palcem bo sobie powiem "o, jestem pozytywnie nastawiona" - nie przestanie mnie wtedy boleć. Pozytywne nastawienie pomaga długofalowo - wtedy pozwalamy sobie, cierpieć, narzekać, przeżywać i czuć ten ból, a mimo to wiemy, że dzięki cierpliwości i czasowi wszystko wróci do normy. Nie wiem jak Ty rozumiesz pozytywne nastawienie ale dla mnie to absolutnie nie wyklucza bólu, cierpienia oraz całego spektrum innych emocji podczas konkretnego zdarzenia. A możesz być całkowicie pewna, że pozytywne nastawienie mam jak mało kto - dzięki niemu w ogóle żyję :)

saphirra I żeby nie było - nie atakuję, ani nie oskarżam, po prostu wypowiadam się w kontekście Twojego komentarza, który wiem, że nie miał pewnie nic złego na myśli, ale jednak dla mnie jest w nim wyczuwalne spłycenie wszystkiego :)

PS.: Pewnie to wynika z tego, że zwyczajnie nie przeszłam w Twoich butach ani Ty w moich więc w pewnych kontekstach nie potrafimy (przynajmniej ja) zrozumieć siebie nawzajem :)

saphirra Na całego ;P <3

saphirra Generalnie filtr + bardzo delikatne samodzielne podrasowanie ;) A chwila to szczęście ;)

saphirra I robione przypadkowo, w drodze do pracy ;)