Pszczyńskie Dejzi - kto nie czai, ten Gorol.
Wita Was tym razem Ola (z Adą u boku). Bardzo cieszymy się, że jesteśmy już jak to Ada mówi, na swojej Prowansji (czyt. prowincji) i to nie jest we Francji, ani tym bardziej we Włoszech. Po prostu Ada nie lubi geografii. Wyjazd do Pszczyny zaliczamy do jak najbardziej udanych w naszej karierze kabaretowej. Zdjęcie na pszczyńskim rynku z Panią Wtopioną W Ławkę, która ponoć się nazywa Dejzi, ale nikt nie wie jak się to pisze. Ola wie, ale się nie przyznaje. Za nami kawałek Muzeum Zamkowego (jak się ktoś dobrze przypatrzy), czyli jedno z miejsc, które polecał nam Góra. Polecał nam także okrzykniętą ostatnimi czasy nadprzyrodzonym zjawiskiem, którego nie da się wyjaśnić - studnię z wodą +51 w skali Richtera w Goczałkowicach. No i Piasek, bo on tam mieszka. Chciałyśmy się zapytać czy nie możemy sobie u niego na podwórku postawić namiotu, ale chyba pozwoliłby nam tylko na iglo. Paweł i Góra martwili się gdzie będziemy nocować. Niepotrzebnie.
Opowiadań i zdjęć z Pszczyny ciąg dalszy nastąpi.
Zakończymy tak po Górowsku - C.T.D. (cokolwiek to znaczy).
Inni użytkownicy: 61829069mirainoamemalaga01halka1marcello40896092816panda2012pizdoczlapblankakotkukamka90
Inni zdjęcia: Fotka z morza czerwonego bluebird11Rzepak patkigdOgnisko patkigdWarszawa kolejowa. ezekh114Ja patkigdRed Sea bluebird11JA I KOCIE GRAFFITI ^^ part 2 xavekittyxKomplet złotej biżuterii otienOsada Karbówko synek nacka89cwaZ pon :) nacka89cwa