Myślałam że dzisiaj już nic tu nie napisze, ale przyszła taka burza, taka wichura i taka ulewa że drzewo zawaliło nam się na klatkę.
Pierwsze co mój tatuś wezwał straż pożarną żeby nas uwolnili ;D o dziwo bardzo szybko się zjawili ;)
i już nas uwolnili ;D