zdjęcie stare jak cholera.
nie dość, że miałam dzisiaj tak nerwy zszarpane,
to jeszcze zaliczyłam mechanizację i pisałam pracę klasową
z geografii na trzeciej godzinie zamiast warzywnictwa.
zostało mi już stosunkowo niewiele, żeby mieć spokój
do drugiego semestru. mam nadzieję, że mi się uda.
coś mi się wydaję, że porobiły się `grupki` u mnie w klasie.
jedni na drugich zganiają, jebane konfidenty.
później mają jakieś wonty, że to na nich się zgoniło.
normalnie czuję się jak w przedszkolu. ale sami tego chcą.