Tak, Bill, bo Toma zostawię na koniec ;)
W mordę, to już 10 miesięcy </3 A pamiętam jakby to było wczoraj, jak zamawiałam ten bilet... Ba! Jak się w ogóle o tym dowiedziałam... Ta nieogarnięta radość. I ta świadomośc, że nidługo Twoje marzenia się spełnią... Odliczanie i BUM! Dreams come true... A teraz pozostają tylko wspomnienia...
P.S. Obczajcie na 2:50 jak ktoś rzucił Tomowi jakaś szmatę na gitarę i musiał przestać grać :D
'A ja będę krażyć z myślą:
cholera, zauważ mnie...'