Macie w końcu Tomasza <3 Koniec z moim ryjem xD
Dlaczego zawsze wieczory są takie zrąbane? ;/ Nie lubię wieczorów, są dobijające. Nienawidzę tych wahań nastrojów... Człowiekowi w jednej chwili wydaję się, że ma siły na wszystko, a nagle to czujesz, że jesteś bezużyteczną rzeczą ;/ Jedyne pocieszenie na dziś, że T. do mnie napisał <3 On jest niesamowity... To się nazwya przyjaciel.
Dowiedziałam się, że muszę poprawić kartkówkę z matmy. Wszystko byłoby ołkej, gdyby nie to, że poprawa jest na historii! Przecież ona mnie nie puści ;// Wrrr... Nie lubię baby od historii. W ogóle ja jestem jakaś cięta na historyczki xD
Jeszcze wczoraj czułam Cię
w kroplach deszczu, w cieple ust.
Dziś samotnych godzin dźwięk
przyspiesza tętno.
Czas przemija, czuję to
rozdrażniona brakiem snu.
Uwierz, że pomimo łez
jest mi wszystko jedno.
Jeszcze wczoraj chciałam biec,
walczyć do utraty tchu,
stopić w jedność naszych ciał
bolesny chłód .
Trwam, bez względu na ból,
choć dotych Twych rąk
nie cieszy mnie już.
Mam ukrytą gdzieś moc,
pozwala mi iść
przed siebie dalej znów.
Jeszcze wczoraj znałam sens
tylu zagmatwanych dróg,
rozpalałam w sobie chęć
mierząc wysoko.
Teraz bije glową w mur.
Chociaż chcę nie umiem już
pojednania podjąć
tych kolejnych prób.
Trwam, bez wzgledu na ból,
choć dotych Twych rąk
nie cieszy mnie już.
Mam ukrytą gdzieś moc,
pozwala mi iść
przed siebie dalej znów.
Jeszcze wczoraj czułam Cię
w kroplach deszczu, w cieple ust,
dziś samotnych godzin dźwięk
spowalnia tętno.
Czas uplywa, czuje to.
Znika z horyzontu szum,
bo zamilkły głosy
żalu Twoich słów.