Tak patrząc na to zdjęcie, to aż eh....
No więc zbliża sę koniec tygodnia. Jakoś specalnie się na niego nie cieszę. Co prawda na weekend wypożyczyłem dobrą książkę, ale momo wszystko nie uśmiecha mi się weekend na wsi.
Toczę się to w jedną to w drugą stronę, nie mogę sobie znaleźć miejsca.
To wszystko ma jakiś ukryty sens?
To wszystko ma mi coś udowodnić?
Ale co?
Poszukiwanie odpowiedzi na pytania jest niezwykle trudne, co gorsza to zadawanie pytań też jest trudne.
Tyle ofert i propozycji, co jedna to gorsza. Obojętnie której nie wybiorę i tak złamię swoje zasady. Naszczęście rady staruszków odbijają się donośnym echem i została mi jeszcze bramka nr. 3. Bramka ta myślę, że może uratowac mnie od złamania swoich zasad i pozostania dalej tym samym silnym człowiekiem.
Powiedziano mi, że osoby które czytają notatki pod zdjęciem nie zawsze rozumieją to o co w nich chodzi. Moi drodzy znajomi, co lepsze czytający znajomi. Moje notatki nie zawsze muszą być dla was zrozumiałe, ponieważ nie zawsze skierowane są do wszystkich.
Zdarza się, że wybieram osobę do której kieruję notatkę, albo grupę osób.
Przepraszam jeśli nie zawsze rozumiecie te wpisy, mam nadzieję, że przynajmniej zdjęcia wam się podobają:D
Pytanie które nasuwa mi się na myśl
Czy warto trzymać się własnych przekonań i nie łamać swoich z góry ustalonych zasad?