Z krzyku tylko zdarte gardło,
ale nim wstanie świt po cichu powiesz że było warto.
"Dorośnij" - mówią mi "dorośnij"
wielcy kreatorzy szarej prozy codzienności.
Znasz to uczucie gdy nie wierzy w ciebie nikt?
Musisz uciec ale nie wiesz którędy masz iść.
I zdarte gardło i wypalone płótno
a ja sam na sam z kartką, idąc za rękę z wódką.
Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek
nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec.
Nie chce świata bez uczuć.
Na początku jest wspaniale
- miłość, kwiatki, pierdolone motylki w brzuchu,
a potem zaczyna Ci taka wpierdalać helikopterek, choinki i ludzi.
Daj mi ten beat synek, a ja pokażę Ci jak z tym płynę,
300 na godzinę zamieniam na milę.
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz.
Oni mieli niezły ubaw, że to minie nic z tego nie będzie,
ja miałem walkman i bilet po swoje szczęście.
Za rap oddam życie, za muzykę nieśmiertelność.
Chciałbym odrzucić strach i wygrać z pustką
(&) zatrzymać czas, spalić oszustwo
Tupac
Kiedy skończy się gniewny,
buntowniczy okres w twoim życiu, kiedy masz gdzieś cały świat,
zaczyna się przerażający okres, w którym chcesz całemu światu dokopać.
Myślę, że tak bardzo przyzwyczailiśmy się do szkoły jako tradycji,
że przestaliśmy traktować ją jako narzędzie nauki, czym powinna być.
Oto dlaczego mnie kształciła ulica.
Wiesz, gdyby pieniądze nie miały znaczenia,
gdyby nie było pieniędzy i gdyby wszystko zależało od naszej postawy moralnej,
naszego zachowania i postępowania z ludźmi, bylibyśmy milionerami.
Bylibyśmy bogaci.
Toczę walkę przez cały czas z czymś innym.
Czasem z samym sobą.
ą we mnie dwie osobowości
- jedna chce żyć w spokoju, druga nie podda się, dopóki nie odzyska wolności.
Mówią, że jestem agresywny, bo nie chcę siedzieć cicho.
Wiem, że czasami bywa źle, ale zapamiętaj jedno po każdej ciemnej nocy
przychodzi jasny dzień. Więc nieważne, jak jest, wypnij klatę, trzymaj głowę w górze
i poradź sobie z tym.