Ja pamietam te dni niespokojne, niewesole
dzieciak jak kazdy inny tylko mial spuszczona glowe
niezawsze bylo milo setki pytan, wokol cisza
zero odpowiedzi jaki sens jest tego zycia..
a dzisiaj? niby jest wporzadku chociaz czasem czuje smutek
masz przeciez wszycho powie 2 : wariat! glupek!
wiem, nie musisz gadac, wiadome na Samotnego popyt
dobra mina do zlej gry, to znowu ten niedosyt...
oczy...znowu niewyrazne bladza wokol przerazone
kolejne skrzyzowanie nie wiem ktory tor wybiore.
czy dalej isc do przodu przepychajac sie lokciami?
czy dojsc tam na szczyt, czy sie napchac lakociami?
wtedy bede wszystkim? ha ! nie bede happy!
chcac wstac za wszelka cene jestem coraz blizej gleby.
codzienne nowe szoki, rozczarowania! to bez konca!
nowy dzien! nowy problem! chyba dostane pierdolca o.O
petla mocno zacisnieta, jest na gardle! tu ja czuje!
chcesz podac reke? no to schow! nie potrzebuje!
zalic sie i plakac ? wybacz dla mnie to jest glupie
dziesiatki depres, dolin skrywa jeden pierdolony usmiech...
jokera, to i tak nic nie zmienia
sie poslizgniesz do widzenia...!
Pozdro all