[b]"rosna skrzydła u ramion
rosną przepastne błekity
życie pełne olśnień i zachwytów
tyś wędrówką najwytrwalszą ku szczytom
góry tu wszystko jest święte
tu wspinaczki nasze wniebowzięte
w górach los ma Światowida twarz
od ogniska bije jeszcze baśni blask"[/b]
wrócilam.
bosko było.
bosko.
tylko... przeziębiłam się.
ale, warto było (;